gra to specyficzny produkt bo nie tylko trzeba ją z wysiłkiem nie tylko finansowym stworzyć w dość długim terminie
ale trzeba jeszcze sprzedać z dobrym zyskiem i tu zaczyna się ryzyko
przecież to nie artykuł pierwszej potrzeby i niewymierny produkt bo zaspokoić gusta klientów wcale nie jest prosto
i można nie tylko nie zarobić ale ponieść kompletne fiasko i stracić
te młodsze spółki gamedev z reguły mają jeden, dwa produkty i na nich wszystko się opiera
te starsze nijako na zakładkę produkują gry, ale często są przestoje pomiędzy skeszowaniem debiutu a pojawieniem się nowego hitu
wszelkiej maści analitycy do rosnących kursów podchodzą witalnie i dorabiają teorie na zasadzi - jak tak rośnie to będzie...
hehe, czy sukces wydawniczy z góry można przewidzieć? otóż nie można, choć analitycy to robią
>> pamiętam jak liczyli ile to kopii cyberpunka sprzeda cdr i ile kasy sklepie?
doprowadzili swoimi nagonkami do wyceny ponad 450 zeta za akcje, ale ok redsi to jednak inna półka niż mov, które wiarygodności biznesowej może się uczyć od pli
co w takim razie zakłada tzw rynek podnosząc w krótkim czasie kap spółki razy 2?
b-cz wypocin analityków w stylu mov drugim ci games nie zamierzam czytać....