stefanku ty mi zawsze poprawisz humor - ty beczysz a ja brechtam z ciebie - taki masz problem że deprecha w tobie siedzi i nie masz jak wyładowac frustracji (zakładam że masz za mało kasy na cokolwiek to sobie poprawiasz humor pisząc bzdety na bankierze licząc na to że współtworząc z leszczami stado staniesz sie infestoukiem) - to typowy objaw bankierowego leszcza goniącego za stadem - nie zmieniaj tego twoja obecnośc zawsze poprawia mi humor - ty zas możesz beczec dalej (kuzynie kozy czy jakoś tak ...)