nie chodzi mi o te pare stowek (pisalem ,ze wpadam na smietnik dla zabicia czasu bardziej dla sportu niz zeby zarabiac), tylko o wiare w kreski i wskazniki na takich spolkach jak depend i jej podobnych. Nie warto od razu jechac po koledze, lepiej brac dobre rady do serca, (tym bardziej, ze za darmo). Czasem zwykle "dzieki" jest wiecej warte niz banknot.
pzdr. wasz paprykarz