Nie dajcie sobie mydlić oczu. W uchwale zarządu nie ma nic o cenie nabycia akcji, tylko o maksymalnej kwocie, którą mogą na nie wydać i ilości, którą mogą kupić.
Po prostu nie chcą skupować - widocznie w ich opinii akcje nie są warte te 59 groszy.
Stosując prostą zasadę, że towar jest tyle wart, ile ktoś chce za niego zapłacić, jeszcze na wiosnę zeszłego roku uważałem, że zarząd szacuje wartość swoich akcji na około 77 groszy. Wynikało to z faktu, że 26 marca kupili swoje akcje za 75 groszy, po czym 23 maja osoba zarządzająca sprzedała swoje akcje za 79 groszy. Popyt po 75, podaż po 79 = średnia cena 0,77.
Co stało się takiego przez rok z okładem, że nie uważają swoich akcji za warte 60 groszy jest dla mnie tajemnicą, ale to jest fakt. Czyny mają znaczenie, a nie słowa.