Żebym ja wiedział wcześniej z kim mam do czynienia, niestety za młody byłem i nie zdawałem sobie sprawy w jak prosty sposób można bezkarnie odstawiać fikcję na giełdzie w państwie bezprawia. Tak sobie myśląc chyba odżałowałbym na tę chwilę wtopioną kasę, jeśliby zakopali się z nią sami rychło do piachu. Może nastąpiłoby opamiętanie innych próbujących w podobnym stylu zarobić :) Na pewno życzę im serdecznie, aby nie mieli satysfakcji ze swojego zarobku. Ale jak będzie, tego nie wiem, liczę tylko że jakaś sprawiedliwość prędzej czy później nastąpi. Popełniłem błąd, ale nie stanowi on dla mnie problemu czy zgryzoty, daje tylko życiową nauczkę na przyszłość, dystans do otoczenia i tego co kto pisze, mówi czy robi. Nie rozumiem ludzi, którzy obrażają innych za swój światopogląd. Czyżby chodziło o konflikt interesów?