To nie kwestia padliny tylko otoczenia politycznego. Mariaż Soloża z pis odbija się czkawką. A biorąc pod uwagę wolnopoddańczy stosunek tuska do Brukseli i niezależności energetycznej Polski, chyba skończyło się wsparcie państwa. Z drugiej strony czy nie jest to doskonałe otoczenie do zbicia kursu przed kolejnym wybiciem w przyszłym roku?