Na podstawie dostępnych informacji nie można jednoznacznie stwierdzić, że Żyznowski oszukał akcjonariuszy. Decyzje o skupie akcji zamiast dywidendy oraz sprzedaż części jego udziałów w szczycie notowań mogą budzić kontrowersje, szczególnie wśród drobnych inwestorów, którzy czuli się pominięci. Jednak są to działania mieszczące się w granicach prawa i praktyk giełdowych. Kluczowe byłoby przeanalizowanie treści webinarów, aby ocenić, czy Żyznowski składał obietnice, których nie dotrzymał. Bez takich dowodów zarzuty o oszustwo pozostają spekulacjami.