Stety-niestety po ostatnich podbitkach Grenevia zaczęła mi zajmować jakieś 27-30% portfela, więc na razie stoję z boku, czytam forum, czekam na informacje. Po prostu biorąc pod uwagę, że nie jest jasne kiedy tu zawita sensowna wycena (z dobrym ESPI to może być kwestia tygodni, ale jak będą dobrze ukrywać zyski przed ulicą, to może być kwestia lat), tankowanie pod korek jest trochę nie na moje nerwy. Jak mi jakaś manna z nieba spadnie zanim doczekamy się ESPI, to pewnie trochę dobiorę; po obecnej cenie spółkę wciąż uważam za niedowartościowaną.