Jeżeli już porównywać do indeksów światowych, to raczej WIG a nie WIG20 (dywidendy). Niemniej przy giełdach bazowych (100-150% wzrostów / 10 lat) to z 30% na WIG wyglądamy smętnie.
Lepiej sprawy się mają na mWIG40TR (+125%) i sWIG80TR (+140%), co jest niewielkim pocieszeniem.
Druga sprawa to taka, że trochę zbyt często przejawiamy megalomańskie ciągoty, porównując się do najsilniejszych gospodarek świata.
Następna wątpliwość dotyczy sformułowania "Steruje tym wąska grupa najbogatszych ludzi świata". Znowu megalomania - czy naprawdę "najbogatsi ludzie świata" mają specjalny interes żeby dołować nasz mały grajdołek? Ledwo go zauważają. Sami się dołujemy. Nie potrzeba zewnętrznego spisku. Np. osłabiamy PLN, co automatycznie powoduje, że inwestycja w akcje nominowane w PLN są obarczone podwójnym obciążeniem. Co ostrożniejsi omijają nas szerokim łukiem.
A PLN-a nikt nam nie osłabia, sami to robimy polityką i polityką monetarną.
Dlatego proponuję trochę pokory :)