Wróci albo nie wróci jak mawia stare giełdowe przysłowie.
Ad vocem zachowania zarządu, już prezes CCC pokazał jak skuteczna jest walka z trendem, a jego rzekome dokupienie waloru (a w istocie przeksięgowanie aportem kilku mln akcji do innego podmiotu zależnego), nie pomogło CCC, wycena jak spadała tak dalej spada (btw z 240 w lutym do okolic 110 obecnie). Tak to jest na naszej bananowej giełdzie, tylko longterm, tylko za swoje i dywersyfikacja (nie tylko na akcjach) żeby nie srać później strachem. Natomiast ciekawi mnie, skoro już koledzy cieszący się ze spadków są z nami, przy jakim poziomie wejdziecie na pokład? A może już po cichu już dobieracie, w końcu skądś się te codzienne obroty biorą :)