owszem, księgowość nie jest jednoznaczna. Większość "inwestorów" niestety patrzy na zyski, a tym można łatwo sterować. Jedyna część sprawozdania, w której nie można zrobić kreatywnej księgowości to rachunek przepływów pieniężnych. A ten w Fasing wygląda znacznie lepiej niż rok czy dwa lata temu. Moim zdaniem nadal jest ryzyko na tej spółce, więc wchodzenie w nią teraz niekoniecznie musi się opłacić, ale jak ktoś już siedzi to raczej nie ma sensu uciekać. Moje zdanie to obserwować kolejne wyniki i jak się nie będą zbytnio zadłużać to powinno być tylko lepiej.
Np. taki Zamet też dziś pokazał wyniki i tam cash-flow wygląda znacznie gorzej niż w Fasing. Mają wysokie zyski, ale kasy zero i jak im nie spłynie kasa za to co sprzedali to będą musieli się porządnie zadłużać. A Fasing kasę dostaje, ma jej na kontach niemało i wydaje na inwestycje (czyli jest szansa, że to się w przyszłych latach wróci w postaci większych zysków).