Do aaadama: Jak ci chyba wiadomo nie ma przymusu wchodzenia w jakiekolwiek papiery. Jak ktoś uważa, że to może być pompowany balon (określona spółka) i w konsekwencji gorący kartofel, to najlepiej niech nie wchodzi. Jego wybór. Spółki o małej kapitalizacji są często spekulacyjne. O szulerni mówią zwykle ci, którzy weszli w ryzykowny papier i dostali w dupę. Gdyby zarobili to twierdziliby, że są wytrawnymi inwestorami. Ktoś kto interesuje się giełdą dobrze wie w co wchodzi. Pakuje się w spółkę w której nic nie ma (ani majątku ani zysków), ale liczy na duży i szybki spekulacyjny zysk, a jak papier spada to jęczy i szuka winnych. I mówi o szulerni. Na razie nie myślę o zarobieniu na F8, gdyż wystarczy mi odrobienie strat.