ja nie jestem interesariuszem - nigdy nie posiadałem akcji żadnej firmy pana Z.
Jak masz dowody manipulacji - to idziesz do proroka albo piszesz do KNF.
Wszystkich ludzi z dowodami tam odsyłam
Ja nie jestem stroną sporu - tylko informuję ludzi co wyprawiali ludzie ze stajni pana Z.
Masz dowody - może pogorszysz im sytuacje procesową.
Maci3e dowody - idzcie do prawnika to kosztuje ze 200 zł.
nie jest drogo
My mamy dowody w postaci pisma, które weszło w życie, bo sie nagle odnalazło - tyle, że reprezentacja na dzień pisma sie nie zgadza. Czyli dla mnie niepodważalna sprawa.