Ale oni nie spekulują na cenie złota, kredyt i zatowarowanie jest po to żeby mieli złoto na stanie nawet jakby były problemy z łańcuchami dostaw.
Potem doliczają prowizję i sprzedają złoto ludziom, natomiast są raczej zabezpieczeni przed spadkami cen złota, oni nie zarabiają ani na wzroście ani na spadku ceny złota. Jedynie pośrednio, kiedy cena złota rośnie to ludzie bardziej się interesują i więcej kupują, tylko tyle i to akurat dobrze, bo ja zainwestowałem w dealera złota a nie w spekulacje na ceny złota, jak będę chciał to wtedy kupie sobie kontrakt na złoto a nie MNS. Ale wolę MNS bo to stabilna firma i ładnie rozwijający się perspektywiczny biznes.
Jedyne minusy MNS jakie widzę to cena akcji (przydałby się split) i płynność (trzeba myśleć o przejściu na główny parkiet).