nie do konca rozumiem koncepcje bo nie czytalem wczesniejszych. no powiedzmy ze sie zapisze nawet moge jechac ale wydaje mi sie ze wspolny cel jest kluczowy. myslicie ze oni chca sluchac ze np wojtek chce 300 zl za akcje za 3 lata? albo ze spotkacie sie z kims decyzyjnym kto wylozy wam wszystko na stol? ich interesuje tu i teraz wiec moim zdaniem pomysl skrzykniecia jest ok ale np min mln akcji i oferta na max 3 mies bo to ich interesuje np wymiana 1/2 . w wezwanie nie wierze