W krajach takich jak Niemcy, gdzie sieć energetyczna jest mocno obciążona fotowoltaiką, a stawki odkupu energii przez operatorów coraz mniej opłacalne, tego typu rozwiązania mogą cieszyć się zainteresowaniem. Koszt systemu w okolicach 60 tys. euro (dla zestawu domowego) to niemała kwota. W Polsce rynek jest cenowo bardziej wrażliwy, co może opóźnić rozwój popytu, dopóki technologia i linie produkcyjne nie osiągną skali pozwalającej na obniżenie kosztów. Domowe magazyny wodorowe nadal nie są popularne (zwłaszcza w porównaniu z klasycznymi bateriami litowo-jonowymi), co oznacza, że pionierzy mogą zyskać przewagę i zainteresowanie inwestorów. Z drugiej strony koszty związane z elektrolizerem i ogniwami paliwowymi, bezpieczeństwem instalacji, a także brak masowej infrastruktury do tankowania wodoru (jeśli chodzi o cele transportowe) będą ograniczać tempo rozwoju rynku w pewnych segmentach. Sunex stawia na rynek niemiecki, gdzie widoczny jest wysoki odsetek prosumentów oraz dużo większy potencjał dotacji. To logiczne posunięcie może rzeczywiście przełożyć się na stabilne wzrosty przychodów, jeśli firma zyska pierwsze realizacje referencyjne i zacznie skalować sprzedaż.
Czy pomysł ma szansę „wystrzelić”?
Tak, istnieje spory potencjał, zwłaszcza na rynkach, gdzie:
- koszty energii są wysokie,
- produkcja energii ze słońca jest znacząca,
- dotacje wspierają rozwój OZE, także w zakresie magazynowania długoterminowego.
Długoterminowe magazynowanie wodoru w segmencie prosumenckim (a w nieco większej skali w małych firmach produkcyjnych) dopiero zaczyna się rozwijać. Jeśli Sunex będzie w stanie utrzymać cenę na akceptowalnym poziomie, pokonać bariery związane z bezpieczeństwem i eksploatacją wodoru oraz zaoferować produkt, który faktycznie działa niezawodnie, ma szansę na wyraźne wejście w niszę rynku.
Czy przełoży się to na wzrosty przychodów?
- W Niemczech (i ogólnie w Europie Zachodniej) – najprawdopodobniej tak. Zaprezentowane rozwiązanie jest dość unikatowe i może trafić w potrzeby dobrze rozwiniętego rynku fotowoltaiki z niewystarczającymi opcjami magazynowania długoterminowego. Jeżeli projekt spotka się z popytem, Sunex powinien odczuć w perspektywie najbliższych lat zauważalny wzrost zamówień.
- W Polsce – tempo wdrażania podobnych systemów może być na początku wolniejsze przez mniejszą siłę nabywczą i mniej stabilne programy wsparcia (dopłaty, ulgi, preferencje). Z czasem jednak i tutaj rynek może się otworzyć, zwłaszcza jeśli instalacje PV będą potrzebować coraz wydajniejszych i trwalszych metod magazynowania energii.