Motłoszek giełdowy uwielbia nowe spółki, które nic nie robią, mają zerowe przychody i tylko straty, a jedyne pieniądze, jakie ich zarządzający oglądają występują tylko po sprzedaży własnych akcji, obligacji albo zaciągnięciu kredytu. Jeżeli ktoś się z tego schematu wychyla - ma przechlapane..