Dokładnie, tak to powinno wyglądać, że jak uskutecznia się taką obstrukcję - w momencie gdy podmiot realizuje wszystko w zgodzie z procedurami i prawem - to w sytuacji jak przegra się sprawę w kolejnych instancjach wypłaca się odszkodowanie za utracone korzyści spółce wprost proporcjonalne do tego ile czasu upłynęło. Od razu zabraliby zabawki takim aktywistom i pseudo stowarzyszeniom, które na celu mają jedynie jak najwięcej ugrać dla siebie na takich sprawach. Natomiast dopóki nic ich to nie kosztuje to się "ekolodzy" dobrze bawią i wykorzystują te wolno jak wóz z węglem procedujące organy.