aleś Amerykę odkrył. ;)
Tyle tylko , że opisujesz historię. A dla wzrostów ważne jest to co będzie a nie to co było...
Gdyby eurofaktor nie miał "przygody" z gfr/silesią - która trwała przez ponad połowę jego historii notowań - byłby pewnie po 50 zeta. Byłby pewnie super spółką zajmującą się szeroko rozumianą branżą finansową. Miałby regularnie 15-20 mln zysku netto rocznie. Tyle, że takiej sytuacji ja bym go na przykład nie kupił.
Kupuję go teraz - bo stoją przed nim nowe możliwości. Widać po infach, że dają pożyczki w grupie KCI, zaczynają im się zdarzać nowi klienci (Odratrans), a ostatnio zahaczyli jakąś umowę sekurytyzacyjną. Jeśli będą szli w tym kierunku (szczególnie jeśli wejdą głębiej w sekurytyzację), a dodatkowo uzyskają zewnętrzne finansowanie (obligi z BRE albo emisja obligacji sekurytyzacyjnych przez kupiony fundusz) - będzie pięknie.
Tyle, że wtedy, to ja już będę sprzedawał a nie kupował.