małe sprostowanie
Podane w poprzednim poście przeze mnie informacje okazały się niecałkowicie potwierdzone - w każdym razie w tej części w której była mowa o tym co Sygnity wpisało do sprawozdania finansowego. Okazuje się (podaję za informacją opublikowaną 19 grudnia przez PAP), że Spółka wzięła pod uwagę w pewnej części roszczenia podwykonawcy (przypominam, podwykonawcy który zarządał zapłaty 24,5mln w postępowaniu upominawczym przed sądem). Z prostego rachunku zatem wynika że:
1) Sygnity dopisało sobie po stronie przychodów do sprawozdania finansowego za ubiegły rok kwotę 18mln zł - z tytułu domniemanych przez sibie przychodów z ewentualnego roszczenia (z którego zamiarem dopiero się nosi :)
2) Sygnity jednocześnie odpisało sobie kwotę co najwyżej równą 24,5-11,19 = 13,3mln (lub mniej - co wynika z komunikatu)
A zatem moje poprzednie rachunki prowadzące do dramatycznej konstatacji, że prawdziwy wynik to może być nawet - 50,2mln należałoby skorygować i optymistycznie przyjąć, że chodzi tylko o kwotę: -7,7mln (oficjalna strata roczna) - 4,7mln (różnica między kwotami z powyższych punktów) - 24,5mln (rzeczywista kwota roszczeń sądowych podwykonawcy) = -36,9mln (rzeczywista strata grupy Sygnity w roku obrachunkowym)
Swoją drogą - ciekawe co na to audytor czyli firma PWC - który nie zauważył niczego niepokojącego......