Jest pewna różnica. Moska obiecuje złote góry inwestorom a w tym samym czasie ubiera ich w akcje. A potem twierdzi, że coś nie wyszło i ma ich w d*****. Ja nikomu nie obiecuję świetlanej przyszłości żeby potem wciskać bezwartościowy papier. Zobaczcie co zrobił na Lentexie i Hygenice. Naobiecywał, naobiecywał a chodziło mu o wypchnięcie papiera na górce dzięki swoim kłamstwom.