Dla mnie ogólnie te komunikaty wydają się dziwne. Skoro przedłużyli wcześniej negocjacje tylko do 10 września to chyba musieli mieć jakieś podstawy, aby sądzić, że uda się w tym terminie podpisać porozumienie, prawda? Nagle okazało się jednak, że wszystko jest na tyle skomplikowane, że trzeba dużo więcej czasu?