Widzę w danych z ortex (wiadomo skąd)
30.01 47.18k
A trzy dni sesyjne później :D
04.02 49.83 k
Więc by wychodziło prawie 900 sztuk na sesję, a spadków nie widać.
Ale chyba tym dłużej będą walczyć tym lepiej dla nas ? Lepiej, żeby brali na wyższych poziomach :D
Zrzucić kurs to jedno - musi być jeszcze podaż, żeby akcje odkupić....
Ciekawi mnie co byście zrobili, gdybyście mieli teraz 50 000 Lpp na krótkiej :) Jak byście wyszli z tego :D
Brać z prawej? Taka ilość ?
Trzymać z nadzieją, że kiedyś spadnie ? (Przy planach 1500 nowych sklepów w 2025 to nam daje bodajże prawie +60% do stanu z ostatniego raportu)... Dodatkowo koszt dywidend dla krótkich pozycji... Koszt pożyczenia akcji...
W zasadzie sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana... Bazując na danych o krótkich pozycjach i danych z ortex (ich ilości) wychodzi, że shortujacych jest przynajmniej kilku.
Załóżmy, że któryś z nich chce przyblokować kurs.... w celu zebrania akcji... I tworzy podaż na jakimś poziomie... A trochę niżej skupuje.... Wszystko wygląda ok, o ile tej podaży nie zbierze inny shortujacy, który będzie chciał skorzystać z okazji i zamknąć pozycję.
Pytanie kluczowe (tradycyjne) na jakich poziomach będzie się nam generowała większa podaż i jak będzie wyglądała sprawa popytu :)
Wiem, że piszę trochę chaotycznie (z powodu pracy spałem łącznie 4h przez 2 noce)...Ale nie o stylistykę się tu rozchodzi :)
Jednym słowem przyglądam się temu z szczera ciekawością :D