Zgadzam sie w 100%. Popatrz sie na notowania historyczne dowolnej spolki. Na rynkach istnieja przeciez okresy hossy i bessy. Jak sprawdzisz te notowania, to sam dojdziesz do przekonania, ze roznice w notowaniach miedzy dnem bessy, na ktory sie powolujesz, a szczytem hossy siegaja w standardzie nawet 1000% wiec jak twoim zdaniem wycena 11 zlotych przy pelnym portfelu zamowien, ogromnych zamowieniach i potencjale na dalsze w strefie EURO (EURO od 12 lat nie bylo tak silne w stosunku do zlotowki) jest super wycena i jakiekolwiek zakupy sa nieoplacalne, to powodzenia zycze na gieldzie. Skoro twierdzisz, ze udalo Ci sie kupic na dolku z bessy i masz 109% zysku, to go zrealizuj, jak nie widzisz szans i perspektyw na dalsze wzrosty. Godna wycena dla tego waloru powinna siegac 20 jak nie 30 zlotych. Porownujac nawet spolki z branzy, popatrz sie na wycene Budimexu i porownaj sobie portfel zamowien, jest 4 razy wiekszy, a wycena? 20 razy wieksza!!! Wartosc akcji Budimexu w ostatnim dnie bessy wynosila 50 zlotych, teraz 300, ile razy wzroslo? Podsumowujac uwazam, ze Twoje spojrzenie na gielde jest baaardzo zachowawcze.