Krynico mądrości, apoteozo wyrafinowanego intelektualizmu:
Z punktu widzenia biomechaniki i fizjoterapii, pozycja supinacyjna Dyzia (leżenie na plecach) stanowi naturalną wyjściowkę dla relaksacji układu mięśniowo-szkieletowego w ucieczce od pozycji horyzontalnej. Lordoza lędźwiowa ulega wóczas fizjologicznej redukcji, co sprzyja dekompresji struktur kręgosłupa i optymalnej dystrybucji ciśnienia na podłoże. Dodatkowo, przy założeniu fleksji w stawach biodrowych i kolanowych z podporem podudzi na podłożu trawiastym, uzyskujemy idealną pozycję dla obserwacji przestrzeni nadziemnej w zakresie 180° w płaszczyźnie strzałkowej. Rotacja z pozycji supinacji na brzuch byłaby zbędnym nakładem energetycznym - Dyzio z definicji przyjął już optymalną pozycję obserwacyjną, w której deficyty rzeczywistości kompensuje poprzez aktywację korteksu przedczołowego odpowiedzialnego za procesy wyobrażeniowe i projekcję scenariuszy alternatywnych. Mamy tu forumowego Dyzia? Takiego z intensyfikacją procesów neuroplastycznych w obszarze fantazjowania? Myślę, że kilku :)))