No nie było głosowane, bo przeszła oryginalna propozycja, ale analizowałem też wyniki głosowania i widzę, że głosami Łaszkiewicza mogłoby to być uchwalone, a uchwała zaproponowana przez zarząd mogła być odrzucona.
Zgodnie z protokołem pod punktem obrad odnośnie podziału zysku, wyniki były takie: za: 7.432.024 akcji, przeciwko+wstrzymujące się: 2.045.424 akcji.
Łaszkiewicz na walnym dysponował akcjami w liczbie: 2.821.412.
Gdyby zagłosował przeciwko uchwale zarządu i zagłosował za propozycją dywidendy, to dywidenda byłaby uchwalona.
Wtedy wychodzi mi taki rozkład głosów:
za propozycją zarządu: (7.432.024-2.821.412) => 4.610.612 akcji
za propozycją dywidendy: (2.045.424+2.821.412) = 4.866.836 akcji
Wychodzi mi więc, że dywidenda mogłaby być uchwalona właśnie głosami Łaszkiewicza, stąd też powyższe rozważania, co on z tego ma skoro z dywidendy wpadłoby mu 850k minus podatek, a z zagłosowania przeciwko nic jawnie nie ma (lutki i spółka mają miliony z wynagrodzenia, ale Łaszkiewicza to nie dotyczy bo nie jest w zarządzie)