Witam serdecznie dzisiaj wieczorem wszystkie posty mi usuwają ,zobaczymy czy ten przetrwa
sprzedać lub dołączyć do grupy która nie sprzedaje Wysyłamy sms na tel 518146202 z ilością akcji lub przyglądać się z boku jako niechodzący na wybory czekając kto wygra i co będzie dalej
Poniżej artykuł z gazety Parkiet 18 kwietnia w którym wypowiada się Pan Piotr Cieślak i Pan Kamil Kuśnierek Przedstawiciel Naszego Porozumienia /ja w gazecie byłem już parę razy więc wystarczy/
Mniejszościowi udziałowcy zmuszają przejmujących spółki do oferowania cen bliższych wartości godziwej akcji niż kursowi z ostatnich miesięcy.
Akcjonariusze mniejszościowi są coraz skuteczniejsi w walce z inwestorami oferującymi w wezwaniu niskie ceny za przejęcie kontroli nad giełdowymi spółkami. To efekt rosnącej świadomości, łączenia sił oraz zawiązywania porozumień, które ułatwiają osiągnięcie zamierzonego celu. – Ciągle jest mnóstwo przykładów pokazujących, że mniejszościowi akcjonariusze giełdowych spółek nie walczą o swoje prawa mimo dużych szans na wygraną. Od pewnego czasu można jednak zauważyć rosnącą liczbę osób sprzeciwiających się działaniom, które nie uwzględniają ich interesów lub wręcz są sprzeczne z obowiązującymi regulacjami – uważa Piotr Cieślak, wiceprezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. Jego zdaniem coraz więcej drobnych udziałowców dochodzi do przekonania, że ma realny wpływ m.in. na decyzje podejmowane przez inwestorów ogłaszających wezwania na akcje giełdowych spółek.
– Zasadniczym problemem jest niedoskonałość przepisów o wezwaniach. Ustalenie ceny dla wezwań skutkujących zniesieniem dematerializacji akcji lub w procedurze przymusowego wykupu zakłada, że rynek giełdowy w danym okresie (sześć miesięcy) właściwie ocenia wartość spółki, co moim zdaniem jest fikcją – mówi Kamil Kuśnierek, giełdowy inwestor przedstawiciel Porozumienia Polcolorit Czytaj więcej w „Parkiecie" z 18 kwietnia
Teraz jeden z moich ulubionych cytatów z postanowienia Sądu Apelacyjnego Sygn. akt VI ACz 722/15 zabezpieczające roszczenia akcjonariuszy Hutmena w podobnej sprawie Sad mówi wprost proponowana przez akcjonariuszy żądających dematerializacji akcji cena jest wartością niegodziwą i nieekwiwalentną w stosunku do rzeczywistego potencjału i walorów spółki ,a przypomnę iż cena z wezwania Hutmena była około 55% wartości księgowej i była niegodziwa u nas was 55 % wartości księgowej to jaka kwota
Od siebie pozwolę sobie zacytować słowa prawników reprezentujących mniejszościowych akcjonariuszy Hutmena które idealnie pasują również do naszej sytuacji.
Sąd potwierdził nasze stanowisko, iż określenie ceny w wezwaniu na poziomie niewiele odbiegającym od ceny minimalnej wskazanej w Ustawie o Ofercie jest od strony formalnej wprawdzie zgodne z prawem, jednakże można uznać je za naruszające dobre obyczaje i zmierzające do pokrzywdzenia akcjonariusza, w szczególności jeśli cena nie uwzględnia tak istotnych parametrów ekonomicznych spółki jak jej wartość księgowa, czy zupełnie pomija wartość jej kluczowych aktywów." - wskazuje mec. Dariusz Kulgawczuk, Partner stojący na czele Departamentu Prawa Spółek w Kancelarii RKKW, reprezentującej akcjonariusza w postępowaniu zabezpieczającym. "Judykatura po raz kolejny podkreśliła, iż akcjonariusz lub akcjonariusze większościowi ogłaszając wezwanie na sprzedaż akcji, poprzedzające wycofanie spółki z obrotu regulowanego, powinni uwzględnić interesy akcjonariuszy mniejszościowych i mieć - przygotowane wcześniej - solidne argumenty uzasadniające cenę wskazaną w wezwaniu (np. wycenę akcji spółki sporządzoną przez renomowaną firmę). Spełnienie wymogów formalnych odnośnie do tej ceny może okazać się bowiem niewystarczające, czego szczególnie dowodzą znane powszechnie przypadki na naszej giełdzie." - podkreśla dr Radosław L. Kwaśnicki,