Teraz wiadomo skąd ta nagonka. KNF powinna sprawdzić w jaki sposób osoby nieuprawnione dotarły do informacji poufnych. Kalyciok zapewne nie tak wyobrażał sobie kolejność zdarzeń. Albo inaczej że naiwni po pierwszych informacji ruszą w dzikim pędzie do zakupów. Teraz Dayli poszła własną ścieżką i nie ukrywa klęski. Walka wewnętrzna