Re: Domknięcie luki 0,98

Panowie to jest bardzo ciekawy temat ale nie na forum. wykonałem jakieś czas temu pewne obliczenia i no cóż jestem pod wrażeniem wyników jakie uzyskałem.
pisałem w którymś poście o tym, że może być tak że dużo papieru mają ludzie którzy idą w zaparte i wolą powiesić go na ścianie tak jak ja niż oddać za bezcen stąd moim zdaniem wyjście ing w 100% który uznał że nie ma co kopać się z koniem skoro tu jest taki twardy akcjonariat. próbowali w dół nie oddaliśmy akcji. uwalanie kursu na potęgę skutkowałoby tylko tym że dobieralibyśmy akcje jeszcze taniej niż mamy uzyskując coraz lepszą średnią a dno tuż tuż więc to tylko z korzyścią dla nas dlatego ten ruch był bez sensu. przy jakiejkolwiek ich grze w górę istniało ryzyko że sprzedalibyśmy im zapasy które dokupiliśmy na dołku więc odkupiliby to co oddali nam taniej drożej aniżeli sprzedali a gdyby za bardzo wybili z kursem część z nas pewnie zrealizowałaby zyski z akcji bazy więc w ogóle dupa bo zostaliby z drogim papierem. doszli do wniosku że nie ma sensu i wyszli z akcji do zera- na giełdzie spółek od groma- mogą zarabiać gdzie indziej. reszta instytucjonalnych która nie miała za wiele akcji mogła pomyśleć podobnie jak ing- choć obstawiam tu paru takich asów którzy nie odpuszczą i będą tu mieszać- i postanowiła spróbować wyjść ale żeby to zrobić- pamiętacie że jeszcze kilka dni temu obroty przez bardzo długi czas były praktycznie zerowe-musieli rozbujać papier. pytanie czy to oni rozbujali i wysypali się po 0,8x czy ktoś duży poszedł po rozum do głowy i zaczął zbierać akcje z rynku. jedna i druga opcja jest bardzo prawdopodobna i obstaję przy tym że ktoś zaczął zbierać a jeżeli nie i zostaliśmy sami na pokładzie to wiecie co to znaczy??? poczekajmy do wyników jeżeli będą nie takie jak sobie wyobrażamy i nic się nie zmieni to istnieje plan awaryjny który niejednemu w głowie świta ale bez spotkania się nie obędzie. mamy tu położone całkiem spore pieniądze więc uważam, że jeden weekend można zawalić i poświęcić te paręset złotych żeby napić się wódeczki i pogadać w tak szacownym gronie o pogodzie kobietach i pieniądzach. wcześniej możemy się też policzyć żeby zobaczyć z czym siadamy do stołu.
pozdrawiam miłośników akumulatorów.miłego weekendu.