odchodząc od tematu dojenia - nie wydaje się wam, że mamy do czynienia z czymś dziwnym jeśli chodzi o zachowanie kursu? Niby dobre informacje tzn. rekordowa sprzedaż kredytów w czerwcu a tutaj niestety podaż ma górę nad popytem? W grę wchodzą trzy scenariusze wg mnie: ktoś bliżej spółki wie coś niedobrego lub skraca się ktoś "większy" nie wierząc w dalszy dynamiczny rozwój lub ktoś specjalnie "dołuje" kurs przed nową emisją żeby mieć argument do nabycia "po taniości"?