Tak, ja nie założę grupy i nie ogarnę prawnika bo nie mam jak, ale jak ktos ogarnie ( bo mu się chce ) to chętnie się dołoże FINANSOWO do takiej inicjatywy. "w razie porażki będzie samotnie cierpiał za miliony" - nie, wszyscy tracimy lub wszyscy wygrywany, a koszty prawników ponosimy wspólnie. To nie prometeizm. Workkk - dzięki za zrozumienie.