słabo klei się to rozumowanie. Jeśli chciałbym zostać inwestorem w tej spółce i zarobić na akcjach tanich to najpierw bym sobie kupił po taniości a dopiero potem ogłaszał, że chcę w to wejść więc uzasadnienie nieujawniania jest nieprzekonywujące.
Czy to mozliwe, żeby wierzyciele też nie wiedzieli kim jest inwestor? Nie wiem, jak to jest więc pytanie zostawiam otwarte. Niemniej jednak wydaje mi się, że powinni być o tym poinformowani.