Nie ma sytuacji bez wyjścia. Pytanie na ile kto chce się zaangażować?. Drugie pytanie kto chce co ugrać? Powrót spółki do obrotu? Marne szanse. Ta spółka istnieje tylko formalnie, i jedyną formalnie zatrudnioną osoba zapewne jest jej prezes.;-) Odzyskanie pieniędzy z majątku spółki? Spółka według sądu już rok temu spółka nie miała majątku na pokrywanie zobowiązań. Swoją drogą ciekawa w tym wszystkim jest sprawa obligacji i nie chodzi mi o sztuczny wypływ gotówki z nimi związany ale w raporcie za I pólrocze nie widzę odsetek za te obligacje .;-) A miały być zdaje się wypłacane kwartalnie?;-) Wykup obligacji ma nastąpić w 2015. 8 milionów gotówki w firmie.;-) Chyba, że przez przypadek firmy która wyemitowała obligacje i firmy gwarantującej już w 2015 nie będzie.;-) Spółka w raporcie wykazała 9 toczących się spraw sądowych na ponad 2 miliony.;-) To skłania do pewnych przemyśleń. 5%, zwołanie NWZA, wybór rady nadzorczej i nowego zarządu? Sprzedaż akcji i odliczanie straty? To jest też jakieś wyjście. Zastanawia mnie postać Pana Bużantowicza w akcjonariacie. Bo Krezus to ewidentnie podpucha. Chociaż akcjonariuszami byli również funkcjonariusze służb państwowych. Ciekawe czy sprzedali?;-)