widać z tego że jeden chciał oszukać drugiego, a tu zonk.
andrzej to sfrustrowany człowiek który chciał zarobić i znów się nie udało.
nawet jak postawia jakieś zarzuty prezesowi to wyrok za jakieś 5 lat o ile będzie.
Jeśli ktoś myśli że sąd nakaże naprawienie szkody (jeszcze trzeba udowodnić związek przyczynowo skutkowy) to się grubo myli to nie USA.