Teza o walce o władzę w spółce GMK z kimkolwiek oraz kupnem w tym celu akcji Nikla jest chybiona. Ponieważ GMK cały czas była i jest głównym udziałowcem nic nie w spółce nie dzieje się bez ich zgody tzn. nie było sensu, żeby podejmowali uchwałę w której ktoś mógłby przejąć kontrolę a potem musieliby odkupować akcje od Nikla, żeby kontrolę odzyskać. Takie coś byłoby możliwe tylko w jednym przypadku, gdyby sami nie mieli kasy, żeby BGE mogła realizować kontrakty, o ile je oczywiście realizuje. No jest jeszcze taka możliwość, że to Nikiel objął nową emisję w jakiejś istotnej części i mogli mieć też wcześniej podpisaną umowę z Niklem na opcję odkupu.