I bardzo dobrze.
Ktoś tu jakiś czas wstecz namawiał aby wejść na "propagandową" stronę Westy i popatrzeć jaki to wspaniały zakład. Wszedłem , popatrzyłem i uśmiałem się jak rzadko. Zakład wymalowany, posprzątany i chyba czeka na kupca. W tej fabryce nie pracuje się! Nie ma ludzi, puste pomieszczenia, uruchomiono maszynę i nawet płomień buchał. W magazynie zużytych akumulatorów pusto. Terem wkoło fabryki bezludny. Nawet nie wiem jak w tej sytuacji powstają straty i to tak duże, bo koszty zatrudnienia są z reguły największe. Ale teraz domyślam się że na szczycie w gdzie może zostanie podpisana umowa z unią, zapadnie decyzja o sprzedaniu fabryki inwestorowi zachodniemu. Jeżeli nie będzie unii to nie będzie inwestora a to koniec tej fikcji i upadłość.