No też umówmy się, że w interesie USA nie jest oddanie Ukrainy Rosji. Pomijam już kwestie etyczne, pod względem geopolitycznym byłby to blamaż przy którym wycofanie się z Afganistanu byłoby mała wpadką.
Poza tym patrząc już od strony transakcyjnej, która preferuje Trump, USA zainwestowały już tyle w obronę Ukrainy, że teraz nie opłaca im się wychodzić bez profitów. Oczywiście Trump jak to Trump nie chce wydawać więcej na wojnę niż to konieczne, dlatego chce ją jak najszybciej zakończyć i ugrać cos dla siebie. Jego problem polega na tym, że tak mocno lekceważy Europe, że zapomniał że dla Putina gospodarczo to ona jest dużo istotniejsza.
A jak na razie czuje się mocno zagrożona atakiem ze strony Rosji i kolejne słowa płynące z administracji USA np. ta o pasożytach, nie wpływa na pewno wzmacniająco na poczucie bezpieczeństwa. A co jest dla niej buforem bezpieczeństwa? Wojna na Ukrainie która angażuje środki Rosji i daje czas na przygotowania Europie. Tak więc życzę mu powodzenia w przekonywaniu krajów europejskich, szczególnie przyszłego rządu Niemiec gdzie w końcu na stanowisku kanclerza pojawi się jastrząb, który pamięta wtrącanie się USA w wybory w Niemczech, że w ich interesie są ustępstwa wobec Putina. Nawet najbardziej proamerykańskei państwa takie jak Włochy czy Polska na to nie pójdą. Ba Włochy nawet zaproponowały, żeby objąć Ukrainę art. 5 NATO pomimo tego, ze nie jest członkiem sojuszu, ale USA odrzuciły tę opcję, tak więc nie pomagają swoim prawicowym sojusznikom w rozwiązaniu problemu.
Generalnie USA nie zaprezentowało jak na razie żadnych gwarancji dotyczących przeciwdziałania wybuchowi kolejnego konfliktu. Oni tylko chcą przejmować kolejne zasoby Ukrainy i iść na rękę Putinowi. A ten ich negocjator były biznesmen bez doświadczenia dyplomatycznego, to już swoimi wypowiedziami pokazał jak dobrze propaganda rosyjska siadła administracji Trumpa i to też na pewno nie działa uspokajająco na Europę. Jeżeli oni ufają Putinowi "na słowo", no to życzę im powodzenia w negocjacjach.