To, co widzę od lat, też mógłbym dobrą książkę napisać.
Nie, ma służby, żeby nie bylo problemów i kosztów z tym związanych.
Co do, do powyższego, to pomocnik już normalnie nie jeździ.
Ewentualnie, jakieś zdawki, czy obsługa bocznic spalinowką, gdzie trzeba ma manewrować.
Koło mnie jest taki zakład, że trzeba dwa Gagariny i pięcioro ludzi do obsługi.