Dnia 2007-08-27 o godz. 22:35 krzysztofsf napisał(a):
> Nie rozumiem odpowiedzi.
Te 10 zl jest kalkulacja kosztow
> BIK czy kalkulacja kosztow klienta z Warszawy ktory
> osobiscie odbiera raport, na ktorej to podstawie
> wyceniliscie Panstwo swoja usluge?
Dlaczego nie ma
> mozliwosc skorzystania z przewidzianego ustawowo
> bezplatnego dostepu do swoich danych, poprzez
- przeslanie
> ofrankowanej i zaadresowanej koperty zwrotnej wraz z
> formularzem
- podanie w formularzu adresu poczty
> elektronicznej, na ktory skladajacy chce otrzymac swoje
> dane (forma kompletnie bezkosztowa dla BIK)
Jakis czas
> temu jeden z bankow zaproponowal mi zrezygnowanie z
> otrzymywanie wyciagow poczta zwykla, na rzecz poczty
> elektronicznej - aby ograniczyc swoje koszty. Czy takie
> postepowanie nie dotyczy BIK?
Jesli zorganizowanie wysylki
> bezplatnego raportu kosztuje 10 zl , to albo jestescie
> panstwo wyjatkowo niegospodarni, albo zarabiacie na czyms,
> co ustawowo jestescie zobowiazani swiadczyc darmowo.
> Prosze jeszcze raz o informacje na temat mozliwosci
> otrzymania bezplatnych raportow dwoma wymienionymi
> alternatywnymi metodami.
Po pierwsze dziękujemy za zainteresowanie naszą działalnością i chęcią posiadania raportu o swojej historii kredytowej. Po drugie ustawowy zapis o udostępnianiu obywatelom informacji tego typu wcale nie oznacza, że BIK ma to czynić bezpłatnie (np. warto porównać jakie koszty ponosimy przy ubieganiu się o dowód osobisty, czyli coś co nam się należy). Pewnym rodzajem promocji ze strony BIK jest właśnie bezpłatne lub za symboliczną opłatą udostępnianie tego typu raportów. Sugerowana w pytaniu forma przekazywania drogą elektroniczną jest jak najbardziej uzasadniona, ale jej funkcjonowanie będzie opłacalne dopiero przy pewnej skali zainteresowania ze strony klientów banków. Dbając więc o wspomnianą przez Pana gospodarność musimy dokładnie liczyć nasze koszty.