argument jest taki, ze upadlosc likwidacyjna to jedyna ochrona dla spolki przed atakiem wierzycieli... trabienie o kolejnych zatrudnieniach jest po to, by sprzedac zaklad jak najdrozej, a nie dlatego, ze Krosno SA przetrwa i ma sie dobrze... zaklad jako zaklad ma sie coraz lepiej, ale spolke moglby uratowac chyba tylko rzad Donalda Tuska, ktoremu zbytnio by sie to nie oplacalo... lepiej sprzedac i miec spokoj, ludzie prace dalej beda miec i nie bedzie afery... Krosno nie przynosi takich zyskow, aby bylo je stac na splate gigantycznych zobowiazan.. ja nigdy nie mialem tych akcji i bynajmniej nie przymierzam sie do kupna, sledze Was z czystej ciekawosci, z drugiej strony nie wiem czy mam podziwiac czy opuszczac rece... nie wiem, mimo wszystko zycze powodzenia