Powiem ci, jaki jest problem. W przypadku takich spółek zakup bitcoina wiąże się z emisją obligacji lub nowych akcji, przy czym pożyczkodawca obejmuje je po cenie niższej niż kurs rynkowy. Będą chcieli w przyszłości kupić bitcoina - nastąpi kolejne rozwodnienie akcji. Czy będzie z tego zysk? Jeśli cena bitcoina pójdzie w górę, to w górę pójdą akcje i zysk. Tylko jest to inwestycja ryzykowna, pod longterma, gdzie i tak cały zysk zgarnia główny inwestor, bo obejmuje akcje po niższej cenie.
Czy jest sens wchodzić? Tylko, jeśli jesteś dużym inwestorem. W przypadku ulicy miałoby to sens kilka lat temu, gdy panowała ogromna inflacja, złoty był słaby a cena bitcoina dopiero się rozkręcała. Obecnie nasza waluta jest na tyle stabilna, że nie ma potrzeby ucieczki w inne opcje.