No właśnie, naprawdę ciężko czegoś się czepić, a warto jednak zdjąć różowe okulary.
W zasadzie w algorytmach to jak mówią, są bezkonkurencyjni, teraz jak weszli w model SaaS to cały świat może to kupować i używać. W zasadzie więc to tylko kwestia czasu, aż spłyną kolejne umowy i na wynikach odczujemy pozytywne skok.
Mówili, że konkurencja jest bardziej zaawansowana jak chodzi o VCAST, natomiast załączona tabela z prezentacji tak jakby wskazywała jednak, że VCAST jest lepszy od produktu HeartFlow - tu mam zagwozdkę jak jest naprawdę.
Bo skoro konkurencja ma bardziej dopracowany produkt to jakim cudem 'nasz' jest lepszy?
Patrząc na wycenę, budżet na R&D to nijak ma się to do amerykańskich spółek (HeartFlow czy cleerly) - czy wynika to tylko ze specyfiki, że my jesteśmy na GPW czy też kryje się za tym coś jeszcze?