Oczywiście, że głupota. To jedna z niewielu jeszcze spółek na GPW, która cały czas poprawia wyniki, ma stabilne perspektywy dalszego rozwoju, ale nie przełożyło się to za bardzo na kurs, w przeciwieństwie do wielu innych akcji. Zatem teraz to w TOYA drzemie wielka siła. 22 marca zakupiono 2.3 mln sztuk akcji w cenie 6.78 - 7.48 zł. Teraz tzw. czynniki obiektywne sprawiły, że można było zasiać niepewność, a za chwilę sprowokować panikę i to niewielkim kosztem (sprzedaż tanio niby dużych pakietów, ale dla sprzedającego śmiesznie niskich). Trafiliśmy w obszar zakupów z marca - wyjdzie im troszkę wyższa średnia zakupowa :-) Też bym dokupił, ale już nie mam za co :-) :-) :-) Jeżeli nie wykonają planu zakupowego, to możliwe dalsze zrzuty w celu zakupów dużo większych niż te zrzuty. Nie upieram się, że mam rację, ale tak to właśnie widzę...