Tu nie idzie o żaden kredyt, tu pozostała już tylko śmieszna gra w komunikaty. Nawet przeciętnie rozgarnięty akcjonariusz, któremu nie obce jest wyciąganie wniosków, powinien zauważyć to dawno. Żaden poważny prezes nie ujawni przed rynkiem - tuż na starcie procedury - informacji, że chodzi o kwotę 200 mln $. Taki news podaje się w momencie finalnym, gdy decyzja jest ostateczna. Inne podejście do rzeczy zastosowane przez Klubę pachnie na odległość manipulacją. Po drugie, pan prezesbezakcji zagmatwał się w plątaninie własnych planów, gdyż podawane przez niego informacje są coraz to z innego świata. Otrzymane od niego w odpowiedzi maile wskazywały na USTALONY rodzaj planowanych i ZREALIZOWANYCH inwestycji do zarządzania. Tymczasem ni z tego ni z owego wyrwało się Klubie, że .... "kupno łąki jest bardzo ważnym elementem, przybliżającym Spółkę do rozpoczęcia nowej strategii działalności spółki związanej z zakupem i zarządzaniem nieruchomościami" Kto potrafi składać logicznie fakty a nie należy do takich Fifarafa, od razu stwierdzi, że prezesina nie wie ani kto ani co nim kręci.
Ale przesjedno rozumiał na pewno: że w świetle realności nowego biznesu, którego jest reprezentantem, należy czym prędzej pozbyć się kwita i to co do jednego, tak na wszelki przypadek :))