Trybunał Konstytucyjny staje w obronie KKSM
Trybunał Konstytucyjny za niezgodne z konstytucją uznał, że specustawa drogowa sprzed roku obejmuje tylko małych i średnich przedsiębiorców. - Radość jest olbrzymia - mówi prezes KKSM-u. Czy spółka wreszcie odzyska pieniądze?
Podyskutuj także na Facebooku Gazeta.pl Kielce - porozmawiaj z nami
Na to liczymy. My nie domagamy się czegoś gratis, ale chcemy zapłaty za to, co zrealizowaliśmy. A to spora różnica - zastrzega Maksymilian Kostrzewa, prezes Kieleckich Kopalni Surowców Mineralnych.
Chodzi w sumie o ok. 65 mln zł za dostarczone materiały i zrealizowane usługi związane z budową odcinka autostrady A2 między Łodzią i Warszawą. Kielecka firma chciała skorzystać z ustawy "w sprawie spłaty niezaspokojonych należności przedsiębiorców za niektóre prace, wynikających z realizacji udzielonych zamówień publicznych". Pod tą nazwą kryją się uchwalone w czerwcu zeszłego roku przepisy, które miały pozwolić podwykonawcom dróg budowanych, działającym na zlecenie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, odzyskać pieniądze, gdyby z płatności nie wywiązywał się generalny wykonawca. Ale pomoc ta skierowana była tylko do mikro-, małych i średnich podmiotów, zatrudniających do 250 osób. W KKSM-ie pracuje ich obecnie ok. 330.
- Od początku staliśmy na stanowisku, że specustawa jest niesprawiedliwa. Faworyzuje mniejszych, za to skazuje na upadek tych dużych. W tym i KKSM - zwraca uwagę Waldemar Bartosz, szef świętokrzyskiej "Solidarności".
Teraz to stanowisko podzielił także Trybunał Konstytucyjny. Stwierdził on, że "rozmiar" podwykonawcy powinien mieć znaczenie drugoplanowe. A poza tym to niespłacone należności, a nie wielkość firmy, świadczą o jej sytuacji ekonomicznej. Trybunał zwrócił też uwagę, że upadłość dużego przedsiębiorcy może znacznie oddziaływać na rynek pracy. Uznał, że cel ustawy, a więc pomoc przedsiębiorcom, może być nieskuteczny.
Wyrok jest ostateczny i wejdzie w życie po opublikowaniu go w Dzienniku Ustaw. - Liczę, że ustawa zostanie doprecyzowana, w tych kwestiach, które poruszył Trybunał - poprawiona - mówi Kostrzewa. To oznaczać może koniec kłopotów KKSM, które znajduje się teraz w stanie upadłości układowej. 26 czerwca Sąd Rejonowy w Kielcach może ją jednak zmienić - na likwidacyjną, o co wnioskuje komisarz sądowy. - Nie ukrywam, że wyrok Trybunału, na tydzień przed postanowieniem sądu, to dla nas dodatkowy argument w rozmowach z wierzycielami czy z samym sądem - podkreśla prezes Kostrzewa.
O sytuacji KKSM-u rozmawiać ma też w czwartek w Ministerstwie Skarbu Państwa poseł Marzena Okła-Drewnowicz, szefowa świętokrzyskiej Platformy Obywatelskiej. - Jestem dobrej myśli - deklaruje posłanka. Będzie przekonywać Włodzimierza Karpińskiego, ministra Skarbu Państwa, do wsparcia KKSM-u w sądzie. Chodzi o przesłanie pisma popierającego dotychczasowy tryb upadłości. - To w tym momencie sprawa kluczowa, bo przecież o przyszłości firmy sąd zadecyduje już w przyszłym tygodniu - zauważa posłanka. Ale rozmowa ma też dotyczyć możliwych zmian w ustawie.
Kłopoty KKSM związane są z prywatyzacją. Przed sprzedażą wiosną 2011 roku spółce Dolnośląskie Surowce Mineralne przedsiębiorstwo znajdowało się w dobrej kondycji finansowej. W maju zeszłego roku sąd ogłosił jednak upadłość KKSM-u.