Pewnie ten co bierze do wora to tłusta ryba a może i grubszy paciug z niego. Siedzi sobie przed monitorem i wcina kiełbachę z musztardą, sapie popija piwo z biedrony i snuje marzenia a w głowie szumi las w Komii. W MIESCIE MA KSYWE GRUBY ŻAŁOSNY KABAN.