linkTak patrzę na aktualny arkusz zleceń po stronie kupna ( 1,70 - 100, 2,00 - 400, 2,05 - 500 i ewentualnie do dyskusji: 2,50 - 564 ) i zastanawiam się nad stanem umysłu autorów ewidentnie tych 3. pierwszych zleceń. Ja rozumiem, że żyjemy w "wolnym", "demokratycznym" kraju, ale jaki to ma racjonalny sens? Jest takie mądre powiedzenie: "od głupoty jest tylko prosta/krótka droga do śmieszności".
Jeśli już nie obawiałbym się drwiny otoczenia ze stanu mego umysłu i wystawiłbym zlecenia kupna po tych kwotach, to na wolumeny na poziomach: (100 - 50) tys., a z pewnością w tysiącach sztuk.
Ale też rozważając tę kwestię z innej strony, zadaję sobie pytanie: na co ci autorzy przedmiotowych zleceń liczą? Że co się wydarzy takiego, co sprawi, iż ludzie przyduszeni szokującymi realiami oddadzą akcje zakupione po cenie emisyjnej, a jednocześnie ci nabywcy będą mogli się nimi cieszyć, znaczy się, zyskiem z inwestycji w nie? Właśnie przyszło mi do głowy, czy to może nie przejaw, że słynny koronawirus z Wuhan zaczął atakować ludzkie mózgi? W życiu trzeba myśleć racjonalnie, bo inaczej, w moim poczuciu, zaczynami stawiać się na poziomie organizmów małokomórkowych. Obecny przykład Chin, sugeruje mi, że jak się przechoruje lub zetknie z tym wirusem u nas kilka/kilkadziesiąt tysięcy narodu (nabiorą odporności) i przez kilkadziesiąt dni porządnej kwarantanny większość tego wirusa wymrze na powierzchniach płaskich, część zostanie przez nas wybita przez aktywne odkażanie w histerycznym szale, to życie zacznie stopniowo wracać do normy.
Takie to moje luźne rozważania ;-)
A wracając do nadchodzącej emisji E, jeśli 20.03 zostaną nam przedstawione zrównoważone wyniki finansowe za IV kw. i cały 2019, jeśli decyzją Zarządu dojdzie do skutku w przewidzianym terminie kwietniowym 2020, nie zostanie przełożona bezterminowo... Na moją logikę, Zarządzie jeśli chcesz zebrać wymagany kapitał, powinieneś przemyśleć zwiększenie emisji do poziomu ok. 1 mln akcji. Sensowną cenę emisyjną widziałbym na poziomie z widełkami 2,50 - 3,00 PLN. I nie przywiązywałbym zbyt mocno swych myśli do tej górnej wartości przedstawionych widełek. Czas jest wyjątkowy, czas kupującego z gotówką, nie oferenta, więc trzeba mieć w moim poczuciu świadomość, że im niżej cena, tym więcej i chętniej kupią, a w efekcie emisja nabierać będzie sensu. W moim poczuciu Zarząd powinien mieć świadomość, że właściwie jest jak na początku drogi, kiedy dokonywali emisji D, bo są na etapie sprzedawania marzeń/wizji, nie właściwego produktu. Nie twierdzę, że dokładnie na początku, ale niespecjalnie dalej. Jako inwestor dostrzegłem, że ostatnie decyzje produkcyjne świadczą, iż dostrzegli, że przekombinowali... Nie wiem, czy mogę w pełni ufać zapewnieniom, że dobrze sprzedadzą swoją dotychczasową produkcję, którą przerwali. Jeśli w istocie nieźle nawet ją sprzedadzą (?), to tym samym pozbawią się stałych przychodów z tych produktów.
Na koniec rozważań stwierdzę już tylko, że jestem nieco zszokowany, bardzo zawiedziony/zaniepokojony faktem ogłoszenia rezygnacji z prac nad projektem Bajkonur. Zważcie, jak byli z niego dumni, jak się nim chwalili. To byłaby fantastyczna gra! I teraz czytam takie oświadczenie?!
Na obecny czas, zdrowia/odporności wszystkim życzę ;-)