Tak jak uważam, ze Rosja to wróg egzystencjalny Polski tak nie mogę im odmówić mistrzostwa w zakresie dyplomacji czy soft power.
A co robi geniusz Trump? Odbiera finansowanie prawie wszystkim narzędziom soft power ograniczającym ekspansje ideologiczną Chin i Rosji np. Radio Wolna Europa. Po wielu dziesięcioleciach walki w Azji, Ameryce Południowej i Afryce, ten typ rozwal te narzędzia jednym ruchem pióra (bo kosztują), nie starając się nawet podzielić kosztami z Europą. 
W dodatku do Moskwy wysyła gościa, o którym sam twierdzi że o Rosji nie ma zielonego pojęcia, bo oglądał ją jedynie w atlasie a wysyła go tam bo przecież był dobrym negocjatorem w nieruchomościach (sic!).
A potem ten Witcoff mówi Zełenskiemu coś w stylu "oddaj Donbas bo tam są ludzie rosyjskojęzyczni". Widać szkołę historyczną profesora Putina - te wielogodzinne wykłady, które nazywają "negocjacjami" nie poszły na próżno:). Pomijam już to ile lat Donbas był systematycznie rusyfikowany przez Putina, bo warto pamiętać, ze wojna nie zaczęła się kilka lat temu tylko trwa tam od dłuższego czasu.
Reasumując nie ma co się dziwić, ze Putin i Xi trochę mają pogardliwy stosunek do Trumpa - jest niestabilny, nie przyjmuje krytyki i otacza się niekompetentnymi ludźmi. Za pierwszej kadencji ten rząd ciągnęli jeszcze specjaliści a teraz to już widać tam totalny rozpie...l. Jeszcze robienie prezentera telewizji FOX szefem Pentagonu zakrawa na jakiś mało śmieszny żart. I z tymi ludźmi Eruopa chce tworzyć jakiś wspólny front dyplomatyczny? Powodzenia.
Całe szczęście, ze jest tam Rubio, bo to jeden z nielicznych, którzy w miarę ogarniają swoje obowiązki i się na tym znają. Wyobraźcie sobie jakby jego funkcje pełnił taki Witcoff, a przy Trumpie to wcale nie jest jakaś abstrakcja.