Mówisz o prezesie i Górskim? No prezes ciężko zapracował na te porażkę. Nie wiem jak ale przepuścił w kilka lat wiele milionów bez żadnych efektów. Niesamowite jest to, że pomimo podpisanych umów autentycznie ich nie zrealizował, a to już przekracza moje pojęcie o fatalnym zarzadzaniu. Wiem, że jest ciężko jak nie masz kontrahentów, ale jak ich masz i nie wywiązujesz się ze zobowiązań albo na nich nie zarabiasz tylko tracisz, to oznacza że z Twoimi umiejętnościami jest już coś naprawdę nie tak.
Osobiście myślę, że w przypadku upadłości to nie będzie koniec jego problemów. Ot chociażby ludzie w sądzie zażądają wzglądu do raportu, którego nie chciał podpisać rewident, żeby zobaczyć czy cyferki zgadzają się z tymi, które wydawał w raportach kwartalnych. Mam przeczucie, że nie wyjdzie mu to na zdrowie. Tym bardziej, że w raportach zarzekał się, ze spółka jest w dobrej kondycji i ma świetlana przyszłość, przestał dopiero po jej zawieszeniu rok temu.
Jego jedyny ratunek to wydanie zaległych raportów, tak żeby ludzie mogli pouciekać i zrobić sobie chociaż stratę. Już nawet nie mówię o jakiejś konstruktywnej restrukturyzacji z podjęciem dalszego działania, bo to marzenie ściętej głowy.