Takie potężne złoże i zarazem pieniądze, więc na co czekają? Na lepsze jutro, lepszą cenę ropy, czy na koniec życia? A może nic już nie mamy? Przecież dogadać się można w 5-10 minut zanim pęknie pierwsza flaszka. Coraz bardziej to wygląda na wał skierowany przeciwko akcjonariuszom. Roztoczyć wizję o czarnym złocie, nadrukować akcji i opchnąć na giełdzie, proste. I kto ma 60-70% papiera?